Szukaj na tym blogu

środa, 12 maja 2004

Zagraj dla mnie Misty

Fatalna Misty


Wstyd przyznać, ale reżyserski debiut Eastwooda, jednego z moich ulubionych aktorów dzieciństwa obejrzałem późno. Ale może to tym lepiej dla mnie. Jak dotąd większość jego filmów znałem już na pamięć, wiedziałem czego się mogę spodziewać. Im starszy, tym był bardziej przewidywalny. Mówię tu oczywiście o filmach akcji. Tymczasem obraz "Zagraj dla mnie Misty" okazał się miłą niespodzianką. Nakręcony w tym samym roku co "Brudny Harry" jest bardzo różny od wcześniejszych filmów z Eastwoodem.