Szukaj na tym blogu

czwartek, 20 października 2005

Postman a Informacja

Neil Postman zwraca uwagę na znaczenie słowa Informacja kiedyś i współcześnie – jak było rozumiane w Oświeceniu, a jak jest teraz rozumiane. Zauważa, że w XVIII wieku nie znano słowa informacja, choć dostarczano ich mnóstwo. Wtedy wraz z rozwojem technologicznym nastąpił rozwój prasy codziennej. Jej celem było informowanie obywatela o najnowszych ideach, odkryciach, wynalazkach. Poinformowanie o wszystkim nowym. Na podobnej zasadzie działały salony, gdzie wymieniano się ideami i informacjami. Z racji kolonizacji świata, ludzie którzy przebywali jakiś czas w koloniach, mieli po powrocie dużo do opowiadania, a ludzi pragnących wysłuchać tego nie brakowało. W ten sposób zwyczaje panujące w innych krajach były podawane do informacji.

Równolegle do rozwoju szkolnictwa rozpoczął się rozwój czytelnictwa. Stopień alfabetyzacji uważano za czynnik sprzyjający podtrzymywaniu świadomości politycznej, społecznej i moralnej, dbano więc bardzo o jak najwyższy odsetek czytających. Oprócz najpopularniejszej w USA książki, jaką była Biblia, protestanci czytywali również inne. Amerykańskie księgarnie sprowadzały z Anglii olbrzymie jak na tamte czasy ilości książek, tak aby zaspokoić głód wiedzy. Wiedzy wszelkiego typu, która najlepiej była przekazywana właśnie przez słowo pisane.

środa, 3 sierpnia 2005

Raport mniejszości

Zawsze masz wybór


Świat przyszłości to świat bez morderstw. Utworzony w tym celu Wydział Przedstępstw, którego szefem jest John Anderton ma na celu aresztowanie osób, zanim te zdążą popełnić morderstwo. Wydział ten czerpie informacje o niedoszłych przestępcach od trzech jasnowidzów, tzw. precognitów. O tym jak to działą dowiadujemy się już na początku filmu, gdy mąż nakrywa swoją żonę z kochankiem i pod wpływem silnych emocji chce targnąć się na jej życie. I nagle grupa interwencyjna dosłownie w ostatniej sekundzie powstrzymuje go. Od początku działania system jest idealny, nie popełnia żadnych błędów w typowaniu ofiar i napastników. Błędem, jak to często bywa nie tylko w filmach s-f, ale i w życiu, jest człowiek.

czwartek, 21 lipca 2005

Męska gra

America's All Stars


Oliver Stone wie jak nie nudzić widzów. Film może trwać ponad dwie godziny, lecz na ekranie tyle się dzieje, że delikwent nie nadąża z odbiorem, czyli też nie ma czasu się nudzić. "Męska gra" to kolejny przykład "bombardowania" obrazami, dźwiękiem i muzyką, bo inaczej trudno to nazwać. Najlepszy przykład, gdy trener D'Amato rozmawia ze swoim zawodnikiem u siebie w domu a na ekranie co chwila migają fragmenty "Ben Hura".

środa, 13 lipca 2005

Gniew oceanu

Gniew krytyki


Film ten powstał na faktach autentycznych, lecz nie zmienia to faktu, że jest niewiarygodnie kiepski i potwornie nudny. Od samego początku reżyser serwuje nam dłużyzny, ujęcia z różnych punktów widzenia. Kreuje główne postacie na herosów, niczym śmiałków mających uratować Ziemię. Petersen naoglądał się chyba za dużo filmów spod znaku Michaela Baya, bo ich klimat udziela się "Gniewowi Oceanu" najbardziej. Pompatyczna muzyka orkiestrowa Jamesa Hornera tylko utwierdza fałszywe przekonanie, że dzieje się coś ważnego.

środa, 6 lipca 2005

Fatalne zauroczenie

zauroczenie, które nie popłaca


"Fatalne zauroczenie" to film, którego aktualność w zasadzie nie przemija. Choć powstał prawie dwie dekady temu, ta historia nadal wciąga i przeraża. Dlaczego? Ponieważ to się mogło przydarzyć każdemu. Widz łatwo identyfikuje się z bohaterami filmu. Po premierze film wzbudził żywe reakcje na całym świecie. Feministki urządziły protest. Film w końcu ukazywał kobietę, która robiła karierę, co było w tamtym czasie pewnym novum, jako wariatkę. Ale również był przestrogą dla wielu ludzi - co się może zdarzyć jeśli. Ukazywał relacje społeczne w sposób bardzo realistyczny.

poniedziałek, 4 lipca 2005

Vanilla Sky

Waniliowe życie


Niesamowity film. Początkowo zdaje się, że to kolejna lekka komedia romantyczna. David prowadzi wygodne życie, jest bogaty i piękny. Nie traktuje poważnie Juliany, która go kocha, traktując ją jedynie jako przyjaciółkę. Zakochuje się natomiast w Sofie. Dramat głównego bohatera zaczyna się po wypadku samochodowym. Jego problemy przypominają Zespół Stresu Pourazowego. Ciągłe odżywanie różnych wydarzeń, koszmary i najgorsze - kiedy patrzy na Sofie widzi Julianę. Ze zniszczoną twarzą próbuje odnaleźć się w nowym życiu. Dręczą go koszmary, nie potrafi odróżnić snu od jawy. Męczy go poczucie winy w stosunku do Juliany, która zginęła w wypadku z którego on się uratował. Zamiast swojej dziewczyny Sofie widzi Julianę, co doprowadza go do obłędu. Wkrótce ją zabija będąc przekonany, że to jakiś spisek ludzi, którzy chcą mu odebrać posadę.

czwartek, 16 czerwca 2005

Zabójcze trio

Wojownicze kobiety

Różnica między chińskimi filmami akcji a tymi "prawdziwymi" - amerykańskimi - powoli zaciera się. Właściwie Hollywood kręci się w kółko wokół utartych wzorców i schematów, powielając je i kopiując niemiłosiernie. W ostatnim czasie szczególnie zauważalna jest tendencja do robienia sequeli, odgrzewania sprawdzonych historii i bohaterów. I choć budżet sequelu jest zwykle większy, film z zasady jest znacznie słabszy. A tworzony na maksymalny efekt staje się jedynie pirotechnicznym widowiskiem, którego po paru miesiącach i tak nikt nie będzie pamiętał. Za przykład niech posłuży film "Bad Boys 2", gdzie przez pierwszą połowę filmu w zasadzie nie ma żadnej fabuły tylko sama akcja, a widz nie wie o co chodzi.

piątek, 3 czerwca 2005

Taksówkarz

"Do mnie mówisz?"


Film, którego chyba nie trzeba przedstawiać. Choć minęło 30 lat od jego premiery nadal porusza. Travis Bickle jest weteranem z Wietnamu, który nie może spać po nocach. Postanawia podjąć pracę jako taksówkarz na nocnej zmianie. W Nowym Jorku o tej porze aż roi się od różnych ludzkich dziwadeł, a Travis jeździ do wszystkich dzielnic, jest mu też obojętne kogo wozi. Czuje się w miarę bezpiecznie, ale po jednej przygodzie postanawia kupić broń, choć raczej nie do obrony. Travis wpada na szalony pomysł. Od dawna nęka go poczucie obowiązku, że musi dokonać czegoś wielkiego. Travis postanawia oczyścić miasto z szumowin, jak sam mówi, spuścić wodę w toalecie. Ponieważ politycy raczej się tym nie zajmą, Travis bierze sprawy w swoje ręce. Poruszony nastoletnią prostytutką postanawia ją, właściwie wbrew jej woli, uwolnić od zgnilizny tego świata i przywrócić na łono rodziny.

środa, 1 czerwca 2005

Dogville

Córka gangstera


Problemy z akceptacją ma wielu ludzi. Z akceptacją innych ludzi, jak i z akceptowaniem ich samych przez innych. Grace uciekając przed gangsterami przypadkowo trafia do Dogville, gdzie postanawia za namową Toma się ukryć. Tom jest wiecznie filozofującym leniem, który stwierdza, że Grace będzie dobrą ilustracją dla kolejnego z jego wykładów, które mają uświadamiać mieszkańcom pewne problemy. A Tom akurat próbuje im udowodnić, że mają problemy z akceptacją. Mieszkańcy bardzo wyslilajac się zgadzają się przyjąć Grace do swojej społeczności i ukrywać ją na okres próbny. Jeśli po dwóch tygodniach ktoś będzie przeciwny dalszemu jej pobytowi, Grace opuści miasto. Ta nie mając wyboru godzi się na warunki gry proponowanej przez Toma. Bo życie to przecież gra, jak argumentuje. Grace stara się przypodobać społeczności jak tylko może, byle tylko jej nie odrzucili, byle tylko ją polubili. Ponieważ w miasteczku wszyscy mają zajęcie, Grace nie ma co robić. Łaskawie pozwalają jej więc robić rzeczy niepotrzebne, które mogą się ewentualnie przydać. Stopniowo przybywa jej obowiazków, a wymagania mieszkańców rosną. Grace utrzymywana w przekonaniu, że to ona wykorzystuje miasto, godzi się być wykorzystywana. Na wszelkie możliwe sposoby.

środa, 13 kwietnia 2005

Lot nad kukułczym gniazdem

Zniewolony umysł


Któż nie słyszał o tym filmie? Zdobył pięć oskarów w najważniejszych kategoriach (tzw. Oskarowy poker) i ugruntował pozycję Jacka Nicholsona jako aktora wybitnego. Film zaczyna się od spokojnych, leniwych ujęć z równie spokojną muzyką w tle, która przywołuje atmosferę beztroski. Lecz jest to tylko pozorny spokój. Bowiem w szpitalu dla umysłowo chorych, do którego przybywa McMurphy, dzieją się czasem rzeczy straszne. McMurphy to drobny złodziejaszek, któremu szpital wydaje się lepszym miejscem od więzienia. On przecież nie jest chory, więc może się czuć panem sytuacji. Jego beztroska naiwność stanie się wkrótce przyczyną jego zguby, gdy postanowi zmienić nieco reguły panujące w szpitalu i wprowadzić więcej życia. Jego zachowanie jest dość ekspresyjne, jak na warunki panujące w szpitalu, gdzie każdy się ma na baczności. Chcąc umilić pobyt sobie i swoim współtowarzyszom lekkomyślnie podpada zimnej i okrutnej siostrze Ratched. W tej walce ona zawsze jest stroną wygraną. Gdy nie udaje mu się przekonać jej, by zezwoliła na oglądanie meczu w telewizji, postanawia komentować głośno i przekonująco wyimaginowany mecz. Lecz i tu zostaje pokonany, siostra nakazuje jemu i jego kolegom uciszyć się, gdyż zbytnio hałasują.

czwartek, 7 kwietnia 2005

Bezsenność

Nie zaśniesz!


Czy mieliście kiedyś poczucie winy? Gdy postąpiliście niesłusznie i już później nie dało się tego cofnąć? Poczucie winy. Czymże jest? Jeśli człowiek raz dopuści się kłamstwa, to by nie wyszło ono na jaw, musi ciągle tworzyć nowe kłamstwa. A gdy w celu niedopuszczenia do jego ujawnienia posuwa się do morderstwa, to jego sytuacja nie jest godna pozazdroszczenia. Wyrzuty sumienia prześladują Willa Dormera niemal przez cały film. Wraz ze swoim partnerem został wysłany z rodzimego Los Angeles na odległą Alaskę. Niby po to, by pomóc rozwiązać tamtejszą sprawę morderstwa, ale wiadomo, że chodzi o przeczekanie, aż pewna nieprzyjemna sprawa w Wydziale Wewnętrznym przycichnie.

Piorun i Lekka Stopa

Lekka przygoda


"Piorun i Lekka Stopa" to debiut reżyserski Michaela Cimino, "reżysera jednego filmu". Tym filmem, który przyniósł mu największą sławę i uznanie był niezapomniany "Łowca jeleni". Niestety talent reżyserski ogranicza się głównie do wspomnianego tytułu. Już nigdy później nie udało mu się uzyskać tak wysokiego poziomu. Ponadto stał się reżyserem nieznośnym dla producentów. Przedłużał zdjęcia, powiększał koszty produkcji. Zupełnie nie tego próbował nauczyć go oszczędny Clint.

Żony ze Stepford

Żony idealne


Ten film to pozycja obowiązkowa dla każdego mężczyzny, który marzy o idealnej żonie. Ale też i dla kobiet, które chcą być doskonałe. Tak ku przestrodze, nie zawadzi obejrzeć: Kobieta idealna to taka, która zajmuje się dziećmi, dba o dom, w którym jest zawsze czysto, a poza tym dba by wyglądać zawsze pociągająco i nigdy nie narzeka. Któż o takiej nie marzy? Dlatego do Stepford ciągną najbogatsi pragnący odmiany w swym męczącym życiu. Pantoflarze-nieudacznicy, którzy są zazdrośni o swoje odnoszące sukcesy żony pod wpływem środowiska (i techniki) zmieniają je na będące wiecznie szczęśliwymi i uszczęśliwiające innych. A gdyby coś było nie tak, mąż zawsze ma pod ręką pilota, którym może sterować żoną. Przyszłość? Wg zapewnień Mike'a zapewne. Świat zmierza nieuchronnie w kierunku wizji przedstawionej w "Seksmisji". Kobiety są coraz aktywniejsze, nie chcą rodzić dzieci, wolą robić szybką karierę, są bardziej zdeterminowane w działaniu od meżczyzn. Nawet w kinie ostatnio kobieta coraz cześciej jest główną postacią filmów akcji. Do tego zalew wszelkiej maści feministek walczących o równouprawnienie. Coraz agresywniej udowadniają, że są samowystarczalne i nie potrzebują "chłopa". Mężczyznom trudno się odnaleźć w tym świecie, nic dziwnego że się zaczynają bać. Czują się gorsi - w końcu kobieta została stworzona jako druga przez Boga, może jest więc udoskonalonym mężczyzną? Tracą poczucie własnej tozsamości, skoro kobiety przejmują ich role. Niektórzy tracą nawet orientację i stają się gejami - prawie kobietami.

środa, 6 kwietnia 2005

Negocjator

Filmy sensacyjne trudno wyobrazić sobie bez nomen omen - sensacji. Efektowne pościgi, walki wręcz, wybuchy, strzelaniny - esencja filmów akcji. Zwykle zapamiętujemy z nich te właśnie sekwencje, często wzbogacone o efektowny montaż i podtrzymującą tempo muzykę. Można odejść na moment od ekranu w każdej chwili bez wahania, że wydarzy się coś, co znacząco zmieni fabułę. Możemy sobie na to pozwolić, ponieważ większość fabuł jest przewidywalna w swym rozwoju (no może największą niewiadomą jest to kto z obsady drugoplanowej zginie a kto nie). I generalnie wszystkie tego typu filmy kończą się happyendem.

czwartek, 31 marca 2005

Eurotrip

Wycieczka na Stary Kontynent


Z czym Wam się kojarzy ostatnia klasa szkoły średniej? Jeśli nie z szalonymi imprezami i świetną zabawą to znaczy, że straciliście najpiękniejszy rok w życiu! Bal maturalny i samo ukończenie szkoły było tematem wielu młodzieżowych filmów, takich jak chociażby "American Pie", czy "Dziewczyna z sąsiedztwa". Niektóre koncentrowały się na słynnej inicjacji, inne na poszukiwaniu Tej Jedynej. Ale zarówno w jednych jak i drugich chodziło o pokazanie dobrej zabawy.

wtorek, 22 marca 2005

Za wszelką cenę

To nic złego czasem przegrać


Przyznam szczerze, dawno żaden film nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Nie mogłem o nim przestać myśleć kilka niezłych godzin po obejrzeniu go. Zaczyna się pozornie beztrosko, lecz w połowie, kiedy zdawałoby się powinien nastąpić happyend, opowieść wkracza na inny poziom, znacznie cięższy w odbiorze. Tym większe uznanie dla twórców - w czasie pierwszej połowy filmu widz zdążył polubić Maggie i przyzwyczaić się do jej żywotności. Gdyby opowieść zaczęła się dopiero w połowie, niewiele uwagi byśmy przyłożyli do cierpienia Maggie i wartości tego, co straciła.

środa, 16 marca 2005

Nic do stracenia

zobacz koniecznie - nic nie tracisz


Co byście zrobili, gdybyście odkryli, że wasza ukochana was zdradza? Wracacie wcześniej z pracy do domu, a z sypialni dochodzą dziwne odgłosy. Myślicie, że to włamywacz, zakradacie się cichaczem uzbrojeni w coś twardego i widzicie w łóżku swoją żonę, jak zabawia się z waszym szefem. W takiej sytuacji można zrobić różne rzeczy. Nick, bohater filmu, postanowił wyjść. Nie robił awantur, nie było rękoczynów. Zwyczajnie dał sobie spokój. Świat, w który wierzył nagle się zawalił. Był taki pewny wierności swej żony, że często sobie żartowali z tego, że się wzajemnie zdradzają. Cóż, prawda jest bolesna.

Bez przebaczenia

Nie ma zmiłuj


Clint Eastwood, weteran westernów i brutalnych filmów kryminalnych, w roli podstarzałego rewolwerowca, który wycofał się z wykonywania profesji. Motyw ciekawy, lecz myliłby się ten, kto sądziłby, że na tym się kończy. "Bez przebaczenia" to film krytykujący przemoc poprzez ukazanie jej mechanizmów.

środa, 9 lutego 2005

Życie, którego nie było

O czym mógłby być film pt. "Życie, którego nie było"? Sądząc ze zwiastunu - o kobiecie, której się wydawało, że miała dziecko. O kobiecie, której wmawiano że ma urojenia. Zanosiło się więc na mocny dramat psychologiczny, co zwiastował nawet sam początek filmu. Ale takiego rozwoju fabuły się nie spodziewałem.

środa, 2 lutego 2005

Bliżej

"Bliżej" to film o zawiłych relacjach damsko-męskich w dzisiejszych czasach. Indywidualizm jednostki prowadzi często do egocentryzmu, ale i poczucia osamotnienia. Każdy z czwórki bohaterów próbuje się zbliżyć, lecz próba ta jest z góry skazana na niepowodzenie. Bowiem żaden z nich nie jest zdolny do tytułowej bliskości. Im bardziej próbują się przybliżyć, paradoksalnie tym bardziej się oddalają. Ludzka ułomność, czy też smutny truizm? Być może jedno i drugie. Postacie dramatu zostały zbudowane na zasadzie kontrastu. Męski i prostacki Larry jest przeciwieństwem wrażliwego Daniela. Młoda i pełna wigoru Alice, przeciwieństwem nie mniej doświadczonej, lecz bardziej dojrzałej i ustatkowanej Anny. Drogi ich wszystkich krzyżują się a ich losy komplikują, co daje zaskakujący efekt. I choć jest to adaptacja sztuki teatralnej, ograniczenie liczby bohaterów nie wpływa ujemnie na odbiór.

środa, 12 stycznia 2005

Tożsamość Bourne'a

Utalentowany pan Bourne


Nazywa się Jason Bourne. Kim jest? Skąd pochodzi? Nie wiemy, ani my - widzowie, ani on sam. Dowiadujemy się tego wraz z nim w miarę rozwoju akcji. "Tożsamość Bourne'a" nie jest dokładną adaptacją powieści Roberta Ludluma pod tym samym tytułem. Podobnie jak film "Szakal" wykorzystuje jedynie pewne wątki i postacie. Zmieniły się realia polityczne, dlatego też zmieniła się fabuła. I choć znacznie skrócona, nie znaczy to że ustępuje oryginałowi. Może nawet jest lepsza, stanowiąc esencję tego, co najlepsze w powieści.