Szukaj na tym blogu

niedziela, 22 maja 2011

Formatowanie filmu

Do Polski przyjechał Martin Schabenbeck, wykładowca nowojorskiej akademii filmowej. Autor książki „Format scenariusza filmowego” w ramach specjalnych wykładów wprowadzał w tajniki „formatu” tłumacząc jego używanie nie jako możliwość, a konieczność. Czy na pewno?

W Ameryce format stosuje się od lat. Po upadku systemu studyjnego z lat czterdziestych, gdzie każdy scenariusz powstawał na zamówienie z gwarancją realizacji, rynek otworzył się na teksty niezamówione, pisane na tzw. „on spec” (pod spekulację). Wymagało to jednak pewnej unifikacji - każdy tekst musiał być komunikatywny. Do cech formatu należą więc takie elementy jak: nagłówki scen, opisy akcji, nazwy postaci i pola dialogów. Wszystko to oczywiście sformatowane wg jednego kroju czcionki (Courier 12) z wyliczonymi co do milimetra marginesami dla poszczególnych elementów. Idea jest taka, że jedna strona scenariusza ma odpowiadać jednej minucie czasu ekranowego. Zatem 90 stron scenariusza zapowiada już półtoragodzinny seans.

sobota, 7 maja 2011

DV: Na drodze do sławy

Najważniejsze w całym filmie są tylko dwie sprawy: scenariusz i aktorzy. Widowni nie będzie interesować w jakim formacie jest nakręcony film, ani jakich obiektywów użyto. Widowni zależy na postaciach i historii, na przejmowaniu się czyimiś losami.

Poszukiwania
Aktorów możemy znaleźć wszędzie. Wystarczy rozejrzeć się dookoła za ciekawymi twarzami. W filmie wystąpić może każdy, ale to nie znaczy, że każdy jest w stanie w filmie zagrać rolę. Jest istotne rozróżnienie pomiędzy ludźmi, którzy dobrze wyglądają na ekranie, a takimi, którzy przeistaczają się w postać napisaną w scenariuszu. Aktorzy zawodowi - w przeciwieństwie do przyjaciół - przychodząc na plan oczekują wręcz, że ktoś nimi pokieruje i powie co mają robić. Są do tego przyzwyczajeni.