Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rodzina Bonda z MI6

MI6, czyli brytyjski wywiad, jest odpowiednikiem amerykańskiej CIA. Nazywany jest również zamiennie SIS, czyli Secret Intelligence Service, Tajną Służbą Jej Królewskiej Mości, zaś pisarz John le Carré określa go mianem… Cyrku. Od 50 lat MI6 niejako stanowi rodzinny dom, a M, Moneypenny i Q rodzinę dla osieroconego w dzieciństwie agenta 007.
W pierwszych filmach o Bondzie MI6 często korzystał z przykrywki firmy Universal Exports i taką też nazwę możemy dostrzec na szyldach siedziby. Agent wykonując swe misje miał do dyspozycji firmowe wizytówki, a jej – nomen omen – uniwersalna nazwa pasowała praktycznie do każdej okazji. Właściwy budynek wywiadu pokazano dopiero w 1995 roku w filmie „GoldenEye”, choć podobno prawdziwy MI6 był temu przeciwny tłumacząc się względami bezpieczeństwa. Jednak Minister Spraw Zagranicznych uznał, że chociaż w taki sposób powinni podziękować za to co James Bond zrobił dla ich dobrej sławy. Od tamtej pory charakterystyczna budowla przy Vauxhall Cross nad Tamizą stała się jednym z głównych miejsc akcji a dwukrotnie była nawet celem zamachów (w „Świat to za mało” i „Skyfall”).

Warto przy okazji względów bezpieczeństwa zwrócić uwagę na sekretny charakter pracy samego Bonda, który zmienia się w zależności od potrzeb danej fabuły. W niektórych filmach podszywanie się pod zmyśloną postać przychodzi mu bez trudu, kiedy indziej jest zaś najsłynniejszym szpiegiem na świecie - co stanowi oczywisty paradoks. W „Moonrakerze” Drax stwierdza, że jego reputacja go wyprzedza, a jego nazwisko zna nawet szmuglerka Tiffany z filmu „Diamenty są wieczne”. Roger Moore uważał, że w postać Bonda od początku jest wpisana kpina, skoro jego gust zna każdy barman na świecie. Filmowi szpiedzy rządzą się jednak innymi prawami więc i konsekwencja ich nie dotyczy. [...]

Moneypenny
Sekretarką M była Miss Moneypenny, którą z Bondem od zawsze łączyły ciepłe relacje. I choć jest to rola dość epizodyczna, to ze względu na powtarzalność oraz romantyczną otoczkę, stanowi ona istotny składnik świata Bonda. Co ciekawe, powieści Fleminga nie zawierały tego podtekstu. Podczas gdy w filmowym świecie szefowie wywiadu przychodzą i odchodzą ze stanowiska, Moneypenny jest zawsze do ich usług. Jej egzystencja jest więc równie niezależna od czasu co sam Bond.

Jak dotąd każdy aktor grający Bonda miał swoją stałą ekranową partnerkę grającą jej postać. Najdłużej tę rolę pełniła - bo pojawiła się aż w 14 pierwszych filmach - Lois Maxwell. I choć aktorka była w wieku Rogera Moore’a, to jego młody wygląd sugerował, że ich relacja raczej nie wychodziła poza kontakty w biurze. Maxwell chcąc dopowiedzieć sobie jakiś podtekst do gry, uznała że Bond i Moneypenny w przeszłości spędzili razem namiętny weekend, ale szybko doszli do wniosku, że jeśli pociągną go dalej to mogą zaszkodzić swoim karierom. To wytłumaczenie specyfiki ich relacji znalazło swoje potwierdzenie dopiero w „Skyfall”, gdzie scenarzyści zaadaptowali pomysł aktorki. [...]

więcej w czerwcowym numerze
Digital Vision

Brak komentarzy: