W 2025 roku prawa do bondowskiej serii trafiły do Amazon MGM Studios. Tymczasem na Amazonie ukazała się moja książka w anglojęzycznej, rozszerzonej wersji . Z tej okazji pokusiłem się o nakreślenie prognozy przyszłości agenta 007 w nowej rzeczywistości.
Era Daniela Craiga była odpowiedzią na świat po zamachach z 11 września, czyli świat asymetrycznej wojny z terrorem, wewnętrznej zdrady i moralnej niejednoznaczności. Jednak ten świat również odchodzi już do przeszłości. Nowy James Bond, ktokolwiek nim zostanie, wejdzie na geopolityczną szachownicę o zupełnie nowych zasadach, na której jego starzy wrogowie wydają się niemal sentymentalnym wspomnieniem. Kryzys zaufania do zachodnich instytucji, którego kulminacją był Brexit i wybory w USA w 2016 roku, pokazał, że wróg nie musi już przychodzić z zewnątrz. Może narodzić się wewnątrz, podsycany przez algorytmy i dezinformację. W tej nowej architekturze zagrożeń, nowa broń to nie satelita z laserem, lecz algorytm, który jest w stanie „przewidzieć intencje, pragnienia i zrozumieć kontekst”, by manipulować jednostkami i całymi społeczeństwami w sposób, przy którym afera Cambridge Analytica z 2018 roku wygląda jak amatorski eksperyment.
Nowy 007 stanie w obliczu potężnych, przenikających się sił, które na nowo zdefiniują naturę globalnego zagrożenia. Pierwszą z nich jest powrót rywalizacji między mocarstwami, określany jako „Druga Zimna Wojna”. Stara oś podziału na lewicę i prawicę zanikła, a jej miejsce zajęło starcie między autokracją a demokracją. Na tej nowej szachownicy Chiny stały się starszym partnerem, a Rosja młodszym. Ten konflikt toczy się na zupełnie nowym polu bitwy: globalnej współzależności ekonomicznej, w której walka toczy się o kontrolę nad infrastrukturą, finansami i, przede wszystkim, sieciami cyfrowymi. W tym starciu, miejsce głowicy nuklearnej może zająć walizka z najnowszymi chipami AI od firmy Nvidia, objętymi przez USA embargiem, by spowolnić rozwój chińskiej sztucznej inteligencji i modernizacji armii.
Polem bitwy staje się także nasza codzienność. Nowa broń to nie satelita z laserem, lecz algorytm TikToka. Aplikacja, należąca do chińskiej firmy ByteDance, stała się globalnym fenomenem. Istnieją jednak uzasadnione obawy, że chiński rząd może nie tylko uzyskać dostęp do danych milionów użytkowników, ale także subtelnie manipulować algorytmem, by promować treści propagandowe, siać dezinformację i wpływać na nastroje społeczne młodych ludzi na Zachodzie. Złoczyńca nie musi już podkładać pluskiew w ambasadzie, wystarczy, że jego szpiedzy użyją smartfonów Huawei lub Xiaomi z wbudowanymi „tylnymi furtkami”. Technologia codziennego użytku może stać się też bronią, tak jak wtedy, gdy izraelski Mossad wmontował ładunki wybuchowe w 5000 pagerów zamówionych przez libańską grupę Hezbollah.
Jednak najbardziej nieuchwytnym wrogiem nowego Bonda może okazać się technologia, która wymknęła się spod kontroli. Era Eliota Carvera i jego manipulacji mediami wydaje się dziś niewinną igraszką w porównaniu z potęgą dużych modeli językowych (LLM) i sztucznej inteligencji. To już nie jest kwestia dezinformacji, lecz kształtowania samej rzeczywistości. Północnokoreańscy hakerzy już dziś używają LLM, by tworzyć fałszywe profile i przechodzić rozmowy kwalifikacyjne do zachodnich firm technologicznych, kradnąc tajemnice przemysłowe. W październiku 2023 roku brytyjski sąd skazał na dziewięć lat więzienia 21-latka, który w rozmowie ze „wspierającym” go chatbotem zaplanował zamach na Królową Elżbietę II. To mrożący krew w żyłach dowód na to, że nowy „geniusz zbrodni” może nie mieć twarzy, lecz być jedynie cyfrowym lewiatanem, kodem zdolnym do siania realnego zniszczenia poprzez manipulację ludzką psychiką.
Równocześnie Bond będzie musiał zmierzyć się z erozją moralnej pewności. Konflikty takie jak wojna w Gazie, która wybuchła po atakach z 7 października 2023 roku, doprowadziły do bezprecedensowej polaryzacji opinii publicznej. Kwestie takie jak syjonizm, zbrodnie wojenne i definicja terroryzmu weszły do głównego nurtu, a sojusznicy Wielkiej Brytanii są oskarżani o współudział w działaniach, które przez znaczną część świata postrzegane są jako zbrodnicze. Co jeśli Bond zostanie wysłany na misję we współpracy z Mosadem, a jego celem będzie osoba, którą połowa świata uważa za bojownika o wolność? Dodatkowym wyzwaniem dla Bonda może okazać się kruchość starych sojuszy. Inicjatywy takie jak „Projekt 2025” Donalda Trumpa w USA, zakładające demontaż niezależnych agencji wywiadowczych i zastąpienie ich lojalistami politycznymi, grożą paraliżem CIA i rozpadem dotychczasowego sojuszu.
Również mariaż z rządem Elona Muska, szefa przodujących firm technologicznych, który nie ukrywa swych ultraprawicowych sympatii, budzi kontrowersje. Pojawienie się postaci pokroju Elona Muska stawia przed zachodnimi wywiadami zupełnie nowy rodzaj wyzwania: jak traktować jednostkę, która nie jest ani sojusznikiem, ani wrogiem, a jednocześnie dysponuje arsenałem technologicznym przewyższającym możliwości wielu państw? Jego osobiste imperium łączy w sobie kontrolę nad globalnym łańcuchem dostaw energii (fabryki baterii Tesli), potencjalny sprzęt wojskowy (kontrakty na Cybertrucki), a przede wszystkim monopol na komunikację. Sieć satelitów Starlink okazała się kluczowa dla obrony Ukrainy, dając Muskowi osobistą dźwignię geopolityczną: możliwość włączania i wyłączania internetu nad strefą wojny. Jego platforma społecznościowa X, napędzana przez własną sztuczną inteligencję Grok, stała się globalnym narzędziem do kształtowania opinii publicznej pod hasłem bezgranicznej wolności słowa. Jeśli dodamy do tego projekt Neuralink, dążący do połączenia ludzkiego mózgu z globalną siecią, otrzymujemy postać, która jest cyfrowym odpowiednikiem Hugo Draxa i Elliotta Carvera w jednym. Jego rola jako kluczowego dostawcy technologii dla Departamentu Obrony USA czyni go jednocześnie niezbędnym zasobem i nieprzewidywalnym, potężnym graczem. Jaką rolę ma odegrać agent 007, gdy największy sojusznik jest uzależniony od kaprysów jednego człowieka, który sam dysponuje arsenałem godnym przeciwnika z filmu?
Jak Bond ma walczyć z wrogiem, który nie ma ciała, nie ma motywacji finansowej, a jego jedynym celem jest optymalizacja chaosu? To pytania, na które twórcy kolejnych filmów będą musieli znaleźć odpowiedź, jeśli agent 007 ma przetrwać w nowej erze.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz