Szukaj na tym blogu

czwartek, 10 października 2002

American Beauty

Piękno po amerykańsku


Tak można by zinterpretować tytuł filmu. Jest to film amerykański o Ameryce. A właściwie o mitach, o typach Amerykanów. Typowe przedmieście: wzorowa rodzina, ojciec pracuje w biurze, matka sprzedaje nieruchomości, sąsiad-patriota. Niby nic nadzwyczajnego, znamy to. Ale to co nam się wydaje, że znamy, jest tylko fasadą - na pokaz. Zupełnie jak małżeństwo Spaceya.


Wszystko już dawno straciło sens. Spacey uważa, że przegrał swoje życie. Ze swoją córką nie potrafi się już dogadać. Właściwie poznajemy go jako pantoflarza, to jego żona o wszystkim decyduje. To ona zawsze prowadzi samochód.

Ale pewnego dnia coś psuje ten "ład". To pojawienie się koleżanki Thory. Spacey od pierwszej chwili zaczyna jej pożądać. Po podsłuchaniu rozmowy swojej córki z koleżanką, która stwierdziła, że byłby przystojniejszy, gdyby trochę poćwiczył, Spacey zabiera się za poprawę sylwetki. I okazuje się że nie wszystko jest takie idealne, jakby nam się mogło zdawać. W sąsiedztwie mieszka para homoseksualistów, których nie znosi pułkownik, oddany ojczyźnie patriota, który bezskutecznie usiłował zrobić ze swojego syna "mężczyznę", w militarnym znaczeniu tego słowa. Gdy wyrzucono go ze szkoły za brak dyscypliny, ojciec posłał go do szpitala dla psychicznie chorych. Nie mógł znieść takiego zawodu. Syn jednak prowadzi własne życie, zupełnie odmienne od wzorów ojca. Jest bardzo wrażliwy, dostrzega piękno na świecie, uwielbia filmować. Choć sposób, w jaki zarabia pieniądze, nie pasuje do jego natury. Jest on bowiem lokalnym dilerem narkotykowym. Uważany za świra przez Thorę, którą lubi filmować, w końcu zostaje jej chłopakiem. Koleżanka Thory, to typ pięknej i pożądanej przez wszystkich dziewczyny, która lubi być adorowana. Często opowiada o swoich przygodach miłosnych, choć jak się potem okazuje jest dziewicą. Pragnie zostać modelką, gdyż jak twierdzi nie ma nic gorszego jak przeciętność.

Do podobnego zdania dochodzi Spacey, który rzuca pracę, sprytnie szantażując firmę zgarnia pensję za cały rok i kupuje sobie sportowy samochód - symbol kryzysu wieku średniego. Zaprzyjaźnia się z Rickym, zaczyna palić "trawkę". Jego żona tymczasem romansuje z "królem nieruchomości", swoim rywalem w branży. Ma problemy ze sobą, dlatego próbuje sobie pomóc przez powtarzanie optymistycznych zdań w rodzaju: "sprzedam ten dom dzisiaj", czy "nie chcę być ofiarą". Nie pomaga jej to zbytnio odnieść sukcesu, nawet po skorzystaniu z rady swego kochanka, który twierdzi, że aby odnieść sukces, trzeba wyglądać jak człowiek sukcesu. Jest do tego stopnia materialistką, że nawet w chwili pierwszego od dłuższego czasu czułego zbliżenia z mężem nie może się powstrzymać od wygłoszenia uwagi na temat zabrudzenia sofy rozlanym piwem. Nie rozumie, że to tylko rzecz, nie życie.

Jedynie Spacey osiąga stan spokoju. Wyciska na hantlach, w przerwach pali "trawkę", cieszy się sportowym samochodem, pracuje w barze fast-food (szukał mało odpowiedzialnej pracy), słucha przebojów swojej młodości. Znów czuje, że żyje. Nie na długo. Zakompleksione społeczeństwo: patriota, który nienawidzi pedałów, lecz sam nie jest tak silny, za jakiego się uważa, zwłaszcza emocjonalnie; kobieta sukcesu, która nie może odnieść sukcesu ani w pracy, ani w rodzinie; nastolatka próbująca być przebojowa, choć w rzeczywistości, jak się dowiaduje jest przeciętna - każde z nich rozumie swoją klęskę i płacze. Nad sobą, nad swoim życiem. A Spacey zostaje zabity, tak po prostu, o czym widz został poinformowany już na samym początku filmu. Ale nie czuje żalu, złości, lecz ulgę. Zrozumiał coś, czego wielu z nas nie rozumie. Życie.

październik 2002

American Beauty 
American Beauty (1999) 
Reż: Sam Mendes 
Wyk: Kevin Spacey, Annette Benning, Thora Birch, Mena Suvari 

ocena 5 

Brak komentarzy: