Wystrzały, pościgi i technika komputerowa
W poprzednich odcinkach była mowa o zaplanowaniu zdjęć i dźwięku, tak by nasz film wyróżnił się przemyślaną formą. Natomiast jednym z najlepszych sposobów na zwiększenie wartości produkcyjnej filmu oprócz atrakcyjnej obsady jest dodanie akcji. Jakiekolwiek działanie ożywi każdy film, choć należy pamiętać o ograniczeniach jakimi dysponujemy. Jeśli nakręcimy scenę, która wygląda jakby powstała za milion dolarów, choć naprawdę kosztowała ułamek tej kwoty, to możemy mówić o wyjątkowej efektywności naszych pomysłów i niewątpliwej kreatywności.
Kiedy Roger Corman, legendarny producent kilkuset filmów, został zapytany co stanowi o sukcesie jego niskobudżetowych filmów odpowiedział: seks i przemoc, ale dla ułatwienia nazwijmy to akcją.
Hollywood nie bez powodu bywa nazywane Fabryką Snów. W końcu to tam powstają najbardziej zaawansowane technologicznie filmy, z którymi próbuje konkurować reszta świata. Przemysł filmowy zatrudnia tysiące specjalistów doskonalących efekty, na które stać najbogatsze studia, a które inspirują wyobraźnię widzów i innych filmowców. To dlatego jeden z ojców kina Georges Méliès budując swe studio filmowe zainwestował w efekty specjalne przy filmie „Podróż na księżyc”. Niemiecka wytwórnia UFA zainwestowała masę pieniędzy w filmy takie jak „Metropolis” by się wyróżnić wśród coraz liczniejszej konkurencji. Filmowanie z użyciem tylnej projekcji i zdjęcia kombinowane przy użyciu masek pozwalały na tworzenie coraz bardziej skomplikowanych filmów przy niższych kosztach – zamiast budować olbrzymie dekoracje wystarczyło nagrać aktorów przez szkło z namalowaną fotografią. Efekty specjalne umożliwiły powstanie filmów historycznych, science-fiction czy fantasy, a apetyty zarówno widzów jak i filmowców tylko wzrosły. Jest takie powiedzenie, że przy kręceniu filmu nigdy nie ma dość czasu, pieniędzy i światła.