Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 czerwca 2004

Mocne uderzenie

Wybuchowa mieszanka rodem z Chin


Mark Wahlberg ma szczęście do filmów sensacyjnych. Każdy, w którym zagrał, cieszył się popularnością. Nieważne, czy grał w nich amerykańskiego żołnierza w Iraku, czy złodzieja, czy też policjanta-kapusia. W każdym z nich mógł się popisać swoimi umiejętnościami nie tylko fizycznymi, ale też i aktorskimi.

Nie inaczej jest w przypadku "Mocnego uderzenia". Można powiedzieć, że to chiński film. Nie tylko dlatego, że reżyser jest Chińczykiem. Mam tu na myśli głównie spory ładunek przemocy i widowiskowości, typowy dla obrazów Johna Woo, który jest zresztą producentem tego filmu. Mamy tu ukazaną historię pechowego zabójcy, który jest wykorzystywany materialnie przez kobiety, i popada w kolejne kłopoty finansowe. Jego problemem jest to, że zależy mu na tym, by każdy go lubił. Mimo powagi problemu jest to punkt wyjścia do przezabawnych sytuacji, aczkolwiek nie jedyny. Mamy okazję podziwać nie tylko komizm sytuacji, ale również postaci i słowny. I mimo nieprzyjemnego początku, gdzie Mel, bohater grany przez Wahlberga, wiezie w workach poćwiartowaną ofiarę, film jest naprawdę zabawny. A jego siła nie tkwi w czarnym humorze, więc nie może tu być mowy o cyniźmie widzów, którzy zobojętnieli na takie sceny. Bo tak naprawdę one nie są tutaj ważne. Źródłem komizmu są stosunki Mela z innymi, ujęte oczywiście w określonej konwencji. Nie jest to typowa komedia gangsterska, zahacza bowiem również o kino obyczajowe. Nie brak też i tego najważniejszego w filmie, czyli miłości.

"Mocne uderzenie" zostało sprawnie zrealizowane. Na wartkość akcji nie można narzekać: wybuchy, pościgi samochodowe, walki wręcz. Pod tym względem spełnia normy dobrego kina sensacyjnego. Rzeczywistość nie zna granic, jeden samochód zwisa na urwisku skalnym, drugi pędzi przez los kosząc drzewa. Takich scen nie widuje się na co dzień. Najbardziej jednak dziwi, że reżyserowi udało upchnąć się tyle materiału w niespełna 90 minutach filmu. Widziałem wiele filmów, znacznie dłuższych, które były nieskończenie nudne i nie zawierały nawet ułamka tego, co można odnaleźć w "Mocnym uderzeniu".

czerwiec 2004

Mocne uderzenie 
The Big Hit (1998) 
Reż: Kirk Wong 
Wyk: Mark Wahlberg, Lou Diamond Phillips, Christina Applegate, Antonio Sabato Jr. 

ocena 4 

Brak komentarzy: