Szukaj na tym blogu

środa, 29 marca 2006

Bobby Deerfield

"Życie jest słodsze, gdy ryzykujesz"


Scenariusz filmu "Bobby Deerfield" powstał na podstawie książki, którą napisał Erich Maria Remarque i był pisany z myślą o Paulu Newmanie. Jednak ten zrezygnował z projektu a jego miejsce zajął Al Pacino, dla którego był to moment przełomowy. Pierwszy raz grał poza Nowym Jorkiem i to aż w Europie. Specjalnie na potrzeby filmu zrobił prawo jazdy, gdyż dotąd nie jeździł. No i stworzył rolę odmienną od dotychczasowych.


Fabuła koncentruje się na życiu kierowcy formuły 1, który odnosi sukcesy. Kręci reklamy, jest młody, sławny, bogaty i - jak to często bywa - znudzony. Ale ponadto ma niespotykany w tym zawodzie strach przed śmiercią. Chce panować nad wszystkim, mieć zupełną kontrolę żeby zminimalizować wszelkie ryzyko. Po wypadku swojego kolegi na torze, Bobby nie ustaje w poszukiwaniu wyjaśnień tragedii. Może na drogę wbiegł jakiś królik, może oślepił go odblask lusterka? Cały świat Bobby'ego jest uporządkowany i kontrolowany. On sam działa niemalże mechanicznie co najlepiej widać, gdy odwiedza przyjaciela w klinice, choć wcale nie próbuje go pocieszyć a wręcz przeciwnie.

Fundamenty jego filozofii życiowej narusza spotkanie tajemniczej Lilliany, która wprowadza w jego życie sporo zamieszania. Bobby nie potrafi jej rozgryźć, jej zachowanie jest nieobliczalne. Początkowo obojętny wobec jej osoby, później odkrywa że nie może się oprzeć jej urokowi. Choć nadal jest sceptyczny wobec magii czy podejmowania spontanicznych decyzji przez Lilianę. Momentem przełomowym jest scena, gdy dowiaduje się o jej śmiertelnej chorobie. Śmierć, której tak bardzo pragnął uniknąć zbliżyła się do niego niespodziewanie. Bobby stopniowo przejmuje sposób myślenia i bycia Liliany. Dotąd nie potrafił jej zaimponować, gdyż był zwyczajnie nudny. Ona chciała się od niego dowiedzieć czegoś o śmierci, lecz kierowca wyścigowy nie wiedział wiele nawet o życiu. Powrót do okresu dzieciństwa i niewinności wzbudza zainteresowanie Liliany, a Bobby odkrywa, że potrafi być innym człowiekiem. Że jest inna droga od tej, którą dotąd kroczył, czy też raczej pędził chcąc uciec od śmierci i bólu.

Zaiste dziwna to love story. Opierający się na kontraście związek dwójki ludzi, tak od siebie różniących się, którzy w końcu znajdują wspólny język. On nie cieszy się życiem, ona żyje aż za bardzo. Al Pacino zagrał człowieka znudzonego swoim życiem, co zapewne nie było łatwe. Ciągła sława, sukcesy, a z drugiej strony problemy w bliskich kontaktach z ludźmi, rodziną. Odnalazł siebie dopiero dzięki Lilianie. Uczy się od niej chęci pełnego przeżywania życia. Dotąd pewny siebie i rozpoznawalności swojej osoby, staje się zwyczajnym człowiekiem cieszącym się życiem. Najlepszym tego przykładem jest scena, gdy robi zdjęcie przypadkowo spotkanej parze, która nigdy nie słyszała o kierowcy wyścigowym Robercie Deerfieldzie. Ironia jest aż nazbyt wyraźna.

Składniki na sukces filmu niby są, lecz ich połączenie niestety nie tworzy oczekiwanego efektu. Na uwagę zasługują jednak zdjęcia. Nie tylko te na prawdziwym torze wyścigowym, ale też w różnych zakątkach Europy, czystej i nie skażonej jeszcze amerykańską kulturą. Nie bez znaczenia jest też gra głównych bohaterów. Film w odbiorze jest trudny, zwłaszcza że przez większość czasu niezbyt rozumiemy motywy bohaterów. Ale doczekawszy zakończenia na pewno się nie zawiedziemy. Szkoda, że film ten nie odbił się choć połową sławy jaką szczycił się Bobby Deerfield.

marzec 2006

Bobby Deerfield 
Bobby Deerfield (1977) 
Reż: Sydney Pollack 
Wyk: Al Pacino, Marthe Keller, Anny Duperey, Walter McGinn 

ocena 4 

Brak komentarzy: