Szukaj na tym blogu

środa, 10 grudnia 2008

De Niro kontra Pacino


Od tygodnia w polskich kinach obecni są „Zawodowcy”, którego główną atrakcją stanowi wspólny występ Ala Pacino i Roberta De Niro, określonych przez magazyn Empire mianem najwybitniejszych żyjących aktorów. Tytuł filmu z powodzeniem można odnieść do dorobku obu mistrzów, którzy przez lata udowadniali wybitną znajomość rzemiosła, najdobitniej w rolach policjantów i gangsterów. Ich kariery rozpoczęły się na początku lat siedemdziesiątych, gdy kino miało już dość amantów i poszukiwało przeciętnych twarzy, z którymi publiczność mogła się utożsamiać. „Ojciec chrzestny”, jeden z pierwszych filmów Pacino, zapewnił mu nominację do Oskara. Obraz odniósł wielki sukces, co przesądziło o powstaniu jego drugiej części, w której wystąpili obaj aktorzy, lecz nie mieli wspólnej sceny. De Niro, któremu nie udało się zdobyć roli brata Pacino w pierwszej części, zagrał jego ojca w scenach retrospektyw w części drugiej, genialnie naśladując Marlona Brando. Podobnie jak i Brando dostał za tę rolę Oskara, choć w całym filmie nie mówił ani słowa po angielsku.


Od czasu „Ojca chrzestnego” kariery aktorów były nieustannie porównywane. Obaj byli w podobnym wieku, pochodzili z rodzin włoskich imigrantów żyjących w Nowym Jorku, studiowali w Actors’ Studio. O ile De Niro uchodził za kameleona, kreując swych bohaterów behawioralnie z oddaniem każdego niuansu, Pacino tworzył swe postacie od wewnątrz, dodając im aury tajemnicy i tłumionego napięcia. W połowie lat osiemdziesiątych, gdy De Niro zdobył kolejnego Oskara za „Wściekłego byka”, kariera Ala Pacino załamała się, a aktor po zapaleniu płuc tragicznie się rozchorował. Na pięć lat zrezygnował z występów w filmach. De Niro wystąpił w tym czasie w epickiej opowieści „Dawno temu w Ameryce” i pojawił się w wielkiej roli Ala Capone w „Nietyklanych”. Wielki powrót Pacino na ekrany nastąpił w filmie „Morze miłości”, gdzie zagrał mającego problemy z alkoholem policjanta. Po przebytej chorobie głos aktora stał się bardziej chrypiący i chropawy, a znakiem rozpoznawczym stały się też smutne, sowie oczy. Wkrótce wystąpił w kolejnej wielkiej roli w „Życiu Carlita”, a za rolę niewidomego pułkownika w „Zapachu kobiety” dostał upragnionego Oskara. Do drugiego spotkania obu aktorów doszło na planie „Gorączki”.

Choć trwająca prawie trzy godziny „Gorączka” miała kilka równoległych wątków, w filmie znalazły się tylko dwie wspólne sceny z legendami kina. Słynną scenę w restauracji dla zachowania autentyczności reakcji kręcono dwiema kamerami jednocześnie. „Gorączka” stanowi też spadkowy okres kariery wybitnych aktorów. De Niro zagrał jeszcze wielką rolę w „Kasynie”, lecz zmierzał w kierunku lżejszego repertuaru, gdzie parodiował swój wizerunek gangstera. Podobnie Pacino, który zagrał interesującą rolę policjanta w „Bezsenności”, ale kolejne jego wybory filmowe ukazywały coraz większe znużenie, ograniczając go do powtarzania sprawdzonych środków wyrazu. Okazja do zaprezentowania swych talentów we wspólnym występie pojawiła się dopiero przy filmie „Zawodowcy”, gdzie stanęli po tej samej stronie prawa jako wieloletni detektywi pracujący nad nierozwiązaną sprzed lat sprawą.

Brak komentarzy: