Szukaj na tym blogu

środa, 11 lutego 2004

Komórka

Komórka


W świecie nowoczesnych technologii, w czasie powszechnej globalizacji i mody na gadżety było tylko kwestią czasu powstanie filmu, w którego centrum byłby przedmiot tak charakterystyczny dla tych czasów, a bez którego niektórzy żyć nie mogą. Spędzają całe dnie na rozmowach, wysyłaniu wiadomości, sprawdzaniu czy nie nadeszły nowe, a korzystając z możliwości multimedialnych także na grach, robieniu zdjęć, klipów filmowych i wielu innych zajęciach, które wymyślą inżynierowie. Komórka staje się powoli symbolem ery informatyzacji, podobnie jak dostęp do internetu wyznacza pewien status społeczny. Dzieli świat na tych, którzy korzystają z nowoczesnej technologii komunikowania się i na tych, którzy możliwości takiej nie posiadają.


Historia filmu "Komórka" jest mocno naciągana, ale bardzo emocjonująca. Pokazuje młodego człowieka, który pozornie jest całkowicie oddany zabawie i czystej konsumpcji, który nie ma większych wartości i celów w swym życiu. Ale chłopak ten w sytuacji ekstramalnej potrafi wykazać się niezwykłymi zdolnościami nie tylko fizycznymi, ale i umiejętnością logicznego myślenia. Niczym domorosły detektyw wymyśla nowe rozwiązania i fortele dla problemów, które napotyka na drodze, a także potrafi uciec się do rozwiązań kontrowersyjnych, jak kradzież mienia. I właśnie ta łatwość, z jaką przychodzi mu prowadzenie samochodu pod prąd, kradzież z użyciem broni czy wywodzenie w pole policjantów kazałaby się zastanowić gdzie się tego nauczył. Na pewno nie w szkole. Jak widać oglądanie telewizji potrafi być bardzo kształcące w praktyczne umiejętności wymagające szybkości i precyzji w podejmowaniu decyzji.

I choć zastanawiające jest, że na początku Ryan sprawia wrażenie powierzchownego, może nawet zidiociałego, wręcz odrzuca błagania Jessiki o pomoc, to potrafi się zmobilizować do udzielania pomocy bliźnim. Tak szybka przemiana jest mało wiarygodna nie tylko w życiu, ale i na ekranie. Mimo to twórcom filmu udało się uchwycić wszechobecny fenomen telefonii komórkowej (scena, gdy "brudni gliniarze" szukają Ryana zauważają, że wszyscy na molo rozmawiają przez komórkę), chwaląc jej zalety (możliwość kontaktu z każdego miejsca, przegrania filmu z kamery video), nie zapominając o jej wadach (słaba bateria, słaby zasięg, czy nawet wchodzenie na inną linię). Nie zapomniano również o innych "znakach czasu", takich jak popularność samochodów SUV, czy też kamery i ochronę w szkole wyposażoną w broń.

Postacie zostały dość świetnie uchwycone. Niezwykłym realizmem wykazuje się oszpecona przez swoją desperację swojej bohaterki Kim Basinger. Zwyczajna nauczycielka biologii, która potrafi w sytuacji zagrożenia zreperować telefon, a nawet spowodować krwotok u przeciwnika, przez podcięcie odpowiednich naczyń krwionośnych. Kim Basinger, mimo swego wieku, ostatnio często grywa w filmach młodzieżowych, i jest chyba dość lubiana przez ich odbiorców. Zamiłowanie do salonu odnowy jest ciekawym urozmaiceniem życia policjanta Mooney, urozmaiceniem jakie rzadko spotyka się w filmach o policjantach. Również Ethan, Dmitri i inni gliniarze z bandy wypadają przekonująco. Jason Statham w roli Ethana przypomina bardzo policyjne role Bruce'a Willisa, również i z wyglądu. Dimitri będący policjantem w cywilu z wyglądu nie różni się niczym od przeciętnego nastolatka, gruby łańcuch na szyi, sportowa bluza. Jedynie Stan, ze swoją twarzą "grzecznego chłopczyka" nie pasuje do nich. Nie wyróżnia się tak jak oni, dlatego trudno na podstawie wyglądu podejrzewać go o złe intencje. Jednak podobnie jak w prawdziwym życiu, tak i tutaj pozory mogą mylić.

Film nie krytykuje współczesnych wzorców życia, przez co jest mało obiektywny, ale ukazuje jednocześnie mało doceniane i jeszcze mniej zauważane drobnostki, które budują pozytywny obraz życia w społeczeństwie informatycznym. To, że pomoc może być w zasięgu ręki, że komórka służy nie tylko do zabawy, że nie należy przekreślać całego pokolenia nazywając go "generacją nic".

luty 2004

Komórka 
Cellular (2004) 
Reż: David R. Ellis 
Wyk: Kim Basinger, Chris Evans, William H. Macy, Jason Statham 

ocena +3 

Brak komentarzy: