Szukaj na tym blogu

czwartek, 5 lutego 2004

Opowieść policyjna

Jeden z najsłynniejszych filmów Jackiego Chana. Jak zawsze w filmach tego typu nie chodzi o scenariusz, a o popisy kaskaderskie głównego bohatera. Scenariusz jest tu jedynie spoiwem łączącym poszczególne sceny akcji i wypełniającym film jako taką spójną logiką. Choć w tym filmie scenariusz jest dość sensowny i mógłby z niego powstać jakiś kryminał klasy B, gdyby odjąć ten wątek z głównym bohaterem-karateką. A może to właśnie dlatego scenariusz jest tak dobry, że zwyczajnie dodano do niego kilka scen więcej? Tego niestety nie wiem. Ale oglądanie popisów Jackiego, do uczta dla oka, które i tak nie nadąża za wszystkimi jego ruchami. Gdyby tylko jego aktorstwo było ciut wyższych lotów. Jego mimika czy też sposób wypowiadania się przywodzą na myśl japońskie seriale animowane. Może na azjatyckim kontynencie takie wyrażanie emocji zdaje się dość naturalne, jednak dla mnie pozostaje ono dziecinne i dość niezrozumiałe.

Mimo tego wszystkiego filmowi nie można odmówić nudzenia. Czy to przez sceny walki, czy choćby przez komiczne sceny takie jak rozmawianie Jackiego przez cztery telefony naraz, albo przytrzymywanie samochodu, w którym nie zaciągnął ręcznego. W czasie napisów końcowych mamy okazję podziwiać najciekawsze sceny filmowe a także kulisy ich realizacji, zwane potocznie wpadkami. Jako pierwszy na ukazanie gaf w trakcie napisów końcowych zdecydował się, o ile dobrze pamiętam, Hal Needham w swym filmie "Hooper", jednak w przypadku Jackiego Chana stało się to tradycją.

luty 2004

Opowieść policyjna 
Police Story (1985) 
Reż: Jackie Chan 
Wyk: Jackie Chan, Brigitte Lin, Maggie Cheung 

ocena 3 

Brak komentarzy: