Szukaj na tym blogu

środa, 20 marca 2013

10 lat wojny w Iraku


Wojna w Iraku - rozpoczęta 20. marca 2013 roku - właściwie wciąż jeszcze trwa. W sumie przez ostatnie lata sytuacja w kraju niewiele się zmieniła. Główny powód agresji okazał się nieprawdziwy, a z punktu widzenia Organizacji Narodów Zjednoczonych wojna była nielegalna. Poniżej przypominam z tej okazji fragmenty mojej książki "Siła rażenia środków masowego przekazu" ukazujące jak wtedy postrzegano tę mistyfikację. 
USA od 2002 r. prowadziły przygotowania do kolejnej akcji wojskowej. W obliczu groźby wojny Saddam zgodził się na powrót inspektorów ONZ, mimo że amerykańskie plany nie zostały poparte przez wszystkich członków NATO. Początkowo państwa sojusznicze – USA, Wielka Brytania, Hiszpania i Polska – starały się o rezolucję Rady Bezpieczeństwa, która poparłaby działania przeciwko Irakowi. Sprzeciwiły się temu Francja, Niemcy i Rosja, lecz mimo tego państwa sprzymierzone postanowiły dokonać interwencji.[i]

Wiceprezydent Al Gore i senator Ted Kennedy krytykowali parcie do wojny. Twierdzili oni, że zagrożenie ze strony Iraku jest prawdziwe, ale nie stanowił on bezpośredniego zagrożenia, a przynajmniej dowody nie były wystarczająco przekonywujące. Husajn nie zaatakował ani Stanów Zjednoczonych, ani żadnego innego państwa. Obawiali się ponadto destabilizacji regionu Bliskiego Wschodu oraz prowokowania Husajna i pozostałych „wrogów Ameryki” do nowych ataków terrorystycznych. Poza tym, istniała niepisana tradycja, że Ameryka nigdy nie atakuje jako pierwsza, która w tym wypadku byłaby złamana.[ii] Podsekretarz stanu w ministerstwie obrony Wielkiej Brytanii podczas wojny w Zatoce Perskiej sir Michael Quinlan powiedział: „Ten pośpiech jest niepokojący. Nikt nie twierdzi, że Saddam ma broń jądrową. Nie widzę przekonujących dowodów, że niedługo ją zdobędzie. I nie wiadomo nawet, czy kiedykolwiek będzie ją miał.”[iii]

ONZ nie uchwaliła jeszcze tekstu rezolucji, a już 10 i 11 października obie Izby przyznały prezydentowi olbrzymią większością głosów prawo jednostronnego ataku na Irak. W Izbie Reprezentantów za uchwałą głosowało 296 kongresmenów, przeciwko było 133, w Senacie 77 senatorów było za, a 23 przeciw. Kongres upoważnił Busha do użycia sił zbrojnych, „w taki sposób, w jaki uzna to za konieczne i właściwe” do obrony przed zagrożeniem ze strony Iraku.[iv]

Bush wielokrotnie uzasadniał swe działania tym, że działa dzięki wyjątkowym kontaktom z Bogiem, co sprawiło, że w opinii światowej stał na równi z fanatykami religijnymi pokroju Bin Ladena, a jego wojna z terroryzmem – wojną chrześcijan z muzułmanami, swoistym spełnieniem tezy o „Zderzeniu Cywilizacji” Huntingtona. „Bóg mi powiedział, abym uderzył na Al-Kaidę i tak zrobiłem, potem poinstruował mnie, abym uderzył w Saddama, i tak też zrobiłem” powiedział do premiera Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa 24 czerwca 2003 r[v].

[...]

Główna przyczyna wojny okazała się wyssana z palca. Irak nie posiadał broni masowego rażenia. Przyczyn tego upatrywano w tym, że Irak mógł wywieźć broń do Syrii, jednak zaprzeczył temu rząd Syrii twierdząc, że historia została zmyślona na poczekaniu w gabinecie Ariela Szarona[i]. Według Davida Dastycha[ii], pojawiły się dowody na to, że większość tej broni i materiałów do jej produkcji została wywieziona przed 20 marca 2003 r. z Iraku przy pomocy nie umundurowanych sił specjalnych z Rosji, zaś akcję nadzorował Jewgienij Primakow, były szef KGB. Materiały do produkcji bomby miano wywieźć w lutym i marcu do Syrii oraz Libanu, część z nich miała odpłynąć z portu Umm Kasr na Ocean Indyjski. Statki miały zostać spalone w przypadku ich wykrycia. Informacje te zdobyła grupa specjalistów dowodzona przez Johna A. Shawa, podsekretarza Departamentu Obrony USA, która współdziałała z szefem wywiadu Ukrainy. Zgromadzono nagrania z archiwum Saddama dowodzące, że okłamywał on inspektorów, chcąc ukryć broń. Projekt wykorzystania tych nagrań a także milionów stron dokumentacji do przetłumaczenia zdobytych podczas wojny zyskał nazwę DocEx.

Szef działu ds. broni w CIA David Kay po dziewięciu miesiącach w Iraku napisał w swym raporcie „Okazuje się, że wszyscy byliśmy w błędzie”. Dodał słowo „prawdopodobnie”, gdyż zbadał jedynie 85% terytorium kraju. Jednak w styczniu 2004 roku Kay oświadczył, że Irak zrezygnował z broni chemicznej i biologicznej po 1991 roku, zaś program broni atomowej próbował reaktywować po roku 2000, lecz bez większych rezultatów[iii]. Po przeczytaniu raportu Davida Kaya Hans Blix stwierdził, że nic w nim nie stanowiło „poważnego i rychłego zagrożenia” pozwalającego Wielkiej Brytanii i Stanom Zjednoczonym zaatakować Irak[iv].

Później słowa te się potwierdziły. Okazało się, że Saddam nakazał zniszczyć zapasy broni masowej zagłady po wojnie w Zatoce Perskiej z obawy przed kolejną klęską, a jego strategia opierała się na „odstraszaniu przez niepewność”. Dowództwo irackie dowiedziało się o tym dopiero w grudniu 2002 roku, co według Tarika Aziza bardzo podkopało morale[i]. Ale ponieważ Amerykanie zawzięcie twierdzili, że broń istnieje, wielu dało się na to nabrać. Również i sami Irakijczycy. Abd al Tawab Mullah Huwaish, który był szefem przemysłu zbrojeniowego Iraku i najlepiej wiedział, że takiej broni nie posiada w swym arsenale, zaczął podejrzewać, że może się mylić, skoro Amerykanie tak się przy tym upierają. [...]



     "Siła rażenia środków masowego przekazu"
     rok wydania: 2012
     ISBN-10: 1478124792
     ISBN-13: 978-1478124795
     liczba stron: 228

     KUP KSIĄŻKĘ



[i] D. Warszawski, Tragedia wywiadu pomyłek, „Gazeta Wyborcza” z 15/03/2006
[i] D. Hiro, Secrets…op. cit., s. 84
[ii] D. Dastyk, Taśmy Saddama, „Tygodnik Wprost” z 26/03/2006
[iii] D. Warszawski, Kłopot z Kayem, „Gazeta Wyborcza” z 28/01/2004
[iv] D. Hiro, Secrets…op. cit., s. 434

[i] W. Stankiewicz, Legalność interwencji w Iraku w świetle prawa międzynarodowego; w: Irak wczoraj i dziś, S. Wojciechowski (red.), Poznań 2005, s. 113
[ii] B. Woodward, Wojna…op. cit., s. 284
[iii] „Oskarżony: Saddam Husajn”, reż. A. Laverty, 2002
[iv] B. Woodward, Wojna…op. cit., s. 284
[v] D. Hiro, Secrets…op. cit., s. 383

Brak komentarzy: