Szukaj na tym blogu

piątek, 1 marca 2013

DV: Internetowe działania filmowe

W poprzednim odcinku poruszyliśmy całą machinę promocyjną. Mówiliśmy o plakatach, zwiastunach, paczkach prasowych, ale też o równoległym szukaniu sponsorów. Teraz nasze działania przenosimy do Internetu, żeby zdobyć publiczność dla naszych filmów i ostatecznie podbić świat.

Bezsprzecznie najlepszym narzędziem, które pomoże nam wypromować film będzie własna strona filmowa. Wszystko, o czym była mowa w poprzednim odcinku, możemy zawrzeć na naszej stronie, która będzie dostępna 24 godziny na dobę z każdego zakątka globu! Nieźle. Zanim jednak ją wypromujemy przez wysyłanie linków do prasy i znajomych, warto przyjrzeć się jej wyglądowi i zawartości.

WITRYNA
Ze względu na swoją multimedialność (możliwość zastosowania materiałów graficznych, wideo a także interaktywnych) strony WWW mają największą moc oddziaływania, szczególnie że teraz każdy jest zatopiony w sieci. Oprócz standardowych informacji jak streszczenie, obsada czy fotosy, możemy na niej zamieścić również specjalne klipy z planu, czy odrzuty (o ile pasują do tematu filmu). Na stronie możemy publikować dziennik rozwoju projektu, poprowadzić forum dyskusyjne lub tworzyć quizy i gry dotyczące tematyki filmu. Dzieła wymagające głębszych analiz takie jak „Matrix” czy „Memento” oferowały w sieci na swych stronach artykuły rzucające więcej światła na fabułę, oraz gry, które pozwalały się poczuć jakby się było bohaterem filmu. Mniej poważne produkcje jak np. „Maczeta” oferują proste narzędzie to przerobienia oficjalnego plakatu filmu, które można później wysłać znajomym. Ważne, by strona zachowała ten sam ton jaki panuje w filmie.

Z wyglądami stron filmowych – tak jak z animowanymi menu DVD – bywa różnie. Jedne są bardzo proste, inne stanowią wariacje na temat motywów zawartych w plakacie, a jeszcze inne stanowią samodzielny mikrosystem. Nie należy oczywiście przesadzać, jeśli nie mamy na to za bardzo możliwości. Nie zlecaj wykonania projektu profesjonaliście, jeśli nie będziesz później wiedział jak dokonywać aktualizacji, bo nawet jeśli zrobi to za darmo, to uzależnisz się od jego dostępności. Ważne, żebyś mógł łatwo i natychmiast wprowadzić jakikolwiek news. Bardzo szybkie rozwiązania budowy prostej i ładnej strony oferują serwisy Tumblr, Blogger czy Wix. Przy odrobinie eksperymentów szybko skonfigurujemy odpowiedni schemat tła, paletę kolorystyczną i układ witryny.

Dobra strona internetowa powinna zawierać następujące elementy:
• Łatwa do zapamiętania nazwa,
• Łatwe i szybkie ładowanie się,
• Brak czarnych teł z białym tekstem, które konsumują zbyt dużo tuszu na wydruk,
• Sekcja dla prasy,
• Linki do serwisów społecznościowych, zaprzyjaźnionych stron,
• A przede wszystkim: interesująca treść pozbawiona błędów.

Kiedy robiłem casting do pierwszego filmu, prosiłem aktorów o ich krótkie biografie, które mógłbym włączyć na stronę. Niektórzy się śmiali, pytali czemu zaczynam robić film od tyłu, od najmniej istotnej części. Obecność strony przyspieszyła jednak pewne działania medialne i znacząco ułatwiła wiarygodność produkcji (która w sumie dotyczyła też świata Internetu). Pomogła też budować świadomość wśród ekipy i aktorów. Im wcześniej strona pojawi się w sieci, tym lepiej dla budowania zainteresowania filmem. Wynika to również z częstotliwości odwiedzin robotów indeksujących sieć. Im szybciej zamieścimy w niej własne informacje, tym szybciej ktoś o filmie przeczyta. A dziś niemal każdy zaczyna sprawdzanie wiarygodności informacji od wyszukiwarki. Pamiętaj, żeby zawrzeć adres swojej strony na wizytówce, plakatach i wszelkich materiałach jakie się do tego nadają (o sygnaturce e-mail nie trzeba chyba wspominać). [...]

więcej w marcowym numerze Digital Vision

Brak komentarzy: