MI6, czyli brytyjski wywiad, jest odpowiednikiem amerykańskiej CIA. Nazywany jest również zamiennie SIS, czyli Secret Intelligence Service, Tajną Służbą Jej Królewskiej Mości, zaś pisarz John le Carré określa go mianem… Cyrku. Od 50 lat MI6 niejako stanowi rodzinny dom, a M, Moneypenny i Q rodzinę dla osieroconego w dzieciństwie agenta 007.
W pierwszych filmach o Bondzie MI6 często korzystał z przykrywki firmy Universal Exports i taką też nazwę możemy dostrzec na szyldach siedziby. Agent wykonując swe misje miał do dyspozycji firmowe wizytówki, a jej – nomen omen – uniwersalna nazwa pasowała praktycznie do każdej okazji. Właściwy budynek wywiadu pokazano dopiero w 1995 roku w filmie „GoldenEye”, choć podobno prawdziwy MI6 był temu przeciwny tłumacząc się względami bezpieczeństwa. Jednak Minister Spraw Zagranicznych uznał, że chociaż w taki sposób powinni podziękować za to co James Bond zrobił dla ich dobrej sławy. Od tamtej pory charakterystyczna budowla przy Vauxhall Cross nad Tamizą stała się jednym z głównych miejsc akcji a dwukrotnie była nawet celem zamachów (w „Świat to za mało” i „Skyfall”).