Szukaj na tym blogu

środa, 21 kwietnia 2004

Rzeka tajemnic

Eastwood - nawrócony grzesznik 

Opowieści o morderstwach dotyczą zazwyczaj rozwiązywania tajemnicy tylko jednej zbrodni. Jednak w tym przypadku fabuła mówi o tym, jak sama zbrodnia zmienia życia wszystkich zamieszanych osób. Widać, jak olbrzymie, nawet w wiele lat po fakcie, są zniszczenia w życiu tych osób. To tragiczne koło - każdy z tych mężczyzn ma za sobą jakieś nierozwiązane problemy. Wszyscy przeżyli w przeszłości potężny szok. Wywarło to wielki wpływ na ich życia.
Clint Eastwood
Clint Eastwood, bohater wielu brutalnych filmów sensacyjnych, od ponad dekady konsekwentnie demaskuje prawdziwe oblicze zbrodni i jej konsekwencje, zupełnie jak nawrócony grzesznik. Dawniej bohater kina z nieodłącznym atrybutem w postaci wielkiego rewolweru, obecnie dużo miejsca w swych filmach poświęca refleksji ofiarom przestępstw i cierpieniom ich rodzin. Dziwi się, że nikt nie zastanawia się, jak to wstrząsa ich egzystencją. Współcześnie, gdy panuje kult przemocy, zwłaszcza w środkach masowego przekazu, Eastwood, który ma w tej dziedzinie spore doświadczenie, jak zawsze idzie pod prąd i pozbawia nas złudzeń. Próbuje ukazać przemoc w sposób mało atrakcyjny serwując nam kolejne rozważania nad ciemną stroną ludzkiej natury w "Rzece tajemnic".


Pedofilia to niestety bardzo współczesny i bolesny temat. Czytamy czasem o tym w gazetach, słyszymy w radiu czy telewizji, ale raczej sobie nie wyobrażamy jak ofiary gwałtu radzą sobie ze swoimi przykrymi przeżyciami. Eastwood w tym filmie pokazuje nam do czego może doprowadzić skaleczenie dziecięcej psychiki i odarcie z niewinności.

Wielu ludzi uważa, że pedofilom należy, by nie użyć kolokwializmu - "amputować genitalia". Nie jest to zbyt humanitarne, ale to chyba dowód desperacji, ponieważ jak na razie nie ma skutecznego sposobu zapobiegania takim incydentom. Wydaje się, że jest to rodzaj choroby, która jest przenoszona jak wirus. Ale wirus śmiertelny. Kto raz się jej nabawi, nigdy się od niej nie uwolni. Wystarczy jeden moment, by mieć na zawsze zniszczoną psychikę, a tym samym życie.

"Rzeka tajemnic" to film nowy, lecz jakże nie podobny do współczesnych mu obrazów, choćby do "Matrix: Rewolucje" i "Powrotu Króla" tej samej wytwórni. Jest to klasyczny kryminał zrobiony w starym stylu, ale również i dramat na miarę tragedii antycznej. Atutem filmu jest rozbudowane tło psychologiczne każdej z głównych postaci. Duży nacisk położono nie na samo śledztwo, a właśnie na motywy bohaterów i ich cierpienia. Śledztwo toczy się jakby obok. Film jest adaptacją książki, dlatego też na pewne wątki w obrazie nie starczyło czasu. Mimo licznych skrótów, scenarzyście udało się streścić najistotniejsze wydarzenia, w taki sposób, że widz który czytał książkę, nie czuje się specjalnie pokrzywdzony. Wszystkie sceny tworzą więc spójną całość, choć w porównaniu z książką, nieco ograniczoną. Widzom, których film zaciekawił, odsyłam do książkowego pierwowzoru autorstwa Dennisa Lehane'a, gdzie znajduje się znacznie więcej wątków i wydarzeń, które nie zmieściły się w filmie. Może to być przydatne przy próbie zrozumienia motywów niektórych bohaterów, gdyż jak wspomniałem, film nie był w stanie pomieścić w sobie całej istoty książki.

Na początku filmu poznajemy trójkę podwórkowych przyjaciół. To główni bohaterowie: Jimmy, Dave i Sean. Są jeszcze dziećmi. Jak to dzieci bawią się i płatają figle. Pewnego dnia podjeżdża samochód z dwoma panami, którzy zabierają Dave'a. Temu udaje się po kilku dniach uciec, lecz nie jest już tą samą osobą. Przyjaźń się zakończyła, chłopcy zaczęli się unikać, by nie przypominać sobie tych smutnych wydarzeń. Po latach połączy ich kolejny dramat, gdy zostanie zamordowana córka Jimmy'ego. Sean poprowadzi śledztwo, a jednym z podejrzanych zbiegiem okoliczności okaże się Dave.

Gra aktorów przykuwa uwagę. Bohaterowie noszą przeciętne ubrania, zachowuja sie zupełnie jak ludzie widziani na ulicach w prawdziwym życiu. Eastwood jest przeciwnikiem dubli, dlatego robi ich tylko tyle, ile trzeba. Wychodzi z założenia, że jak któryś z aktorów się pomyli w swej kwestii, wypadnie to bardziej naturalnie, niż gdyby do znudzenia powtarzał to samo zdanie, które straciłoby w końcu swój sens.

Szczególnie wyrazistą postacią jest główny bohater grany przez Seana Penna - Jimmy Markum, którym targa miłość, strach, nienawiść i zemsta. Jimmy czuje się częściowo winny za to, że pozwolił Dave'owi wsiąść wtedy do tamtego samochodu. Czasem żałuje, że to nie był on. W rozmowie z Seanem mówi mu o swoich przemyśleniach, gdyba. Gdyby to on wsiadł wtedy do auta, gdyby córka nie wyszła wtedy z domu, gdyby Hitler nie zaczął wojny...

Miał w życiu ciężkie przejścia. Trafił do więzienia za napad w chwili, gdy jego żona umierała na raka. Nie mógł być przy niej. Obwiniał o to swojego dawnego wspólnika, który go zdradził donosząc na niego. Po wyjściu na wolność Jimmy zemścił się na zdrajcy. Sam został z kilkuletnią córeczką, której prawie nie znał. Gdy już udało mu się w miarę ustatkować, założyć nową rodzinę i legalny biznes, przyszedł następny cios. Zamordowano jego najstarszą, pochodzącą z pierwszego małżeństwa córkę. Jimmy postanowił wykorzystać swoje znajomości, by odnaleźć mordercę i wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Gdy się okazuje, że się pomylił, czuje się fatalnie. Zabił swojego przyjaciela. Ale nie załamuje się, nie poddaje się. Nie było dowodów, więc może śmiało zaprzeczać policji. Jego żona choć zna prawdę, pociesza go, że jest dobrym człowiekiem i dla rodziny zrobi wszystko - dlatego dzieci tak bardzo go kochają.

Tim Robbins gra Dave'a, który w dzieciństwie został porwany i wykorzystany. Od tamtej pory żyje w swoim świecie. Stwarza sobie pozory bezpieczeństwa przez okłamywanie się, że tamto wydarzenie nie miało miejsca, przeinaczając fakty. Dave założył co prawda rodzinę, lecz nikomu nigdy nie wyjawił, co w nim drzemie. Bojąc się, że sam stanie się pedofilem, zabija przypadkowo napotkanego zboczeńca, uzasadniając to swoim strachem. Przypadkowo tej samej nocy została zamordowana córka Jimmy'ego. Dave jest postacią o tyle tragiczną, że nikt nie wierzy w jego historię, która jest dość niejasna i mało prawdopodobna. Tym bardziej, że każdemu przedstawia inną wersję wydarzeń. Jest podejrzewany przez policję, a również przez własną żonę, o mord dokonany na córce Jimmy'ego. Żyjąc w nieustannych kłamstwach, które pomagały mu dotąd normalnie funkcjonować, sam traci nad nimi kontrolę. Ostatecznie zostaje zabity przez Jimmy'ego, który zauważa, że Dave jest nieszczery.

Pewne zastrzeżenia można mieć jedynie co do gry Kevina Bacona. Podejrzewam jednak, że nie mógł się zdobyć na większą interpretację swojej roli, gdyż została ona najbardziej "skompresowana" w porównaniu z książkowym pierwowzorem. Nie mamy więc ukazanych jego relacji z ojcem, wyższego statusu materialnego w w porównaniu z kumplami z dzieciństwa. Historia z jego żoną, która odeszła od niego w siódmym miesiącu ciąży została spłycona do minimum. Jego rola detektywa mimo to jest całkiem niezła. Co ciekawe, Bacon niecałe dziesięć lat wcześniej zagrał w "Uśpionych" strażnika w poprawczaku, który znęca się nad nieletnimi.

Dużo w tym filmie zdjęć z lotu ptaka. Dystansują one widzów od opowiadanej historii, by mogli oni przyjąć stanowisko obiektywne. Pokazują nam one pozornie zwyczajne miasto. Wkrótce okazuje się, że wcale ono takie zwyczajne nie jest i każdy mieszkaniec ma jakieś zakamarki w swojej duszy, coś ,co go gnębi. Scena poszukiwania przez policję zwłok córki Jimmy'ego, rozgrywająca się w trakcie pierwszej komunii kolejnej jego córki, przywodzi na myśl "Ojca chrzestnego" i chrzest syna Michaela, podczas którego mordowani są wszyscy wrogowie Dona. Kontrast jest bardzo wyrazisty. Tylko że tutaj tragedia ma inny wymiar.

Clint Eastwood stworzył swe kolejne wielkie dzieło, które podobnie jak "Bez przebaczenia" zyskało kilka nominacji do Oskara w najważniejszych kategoriach. Ostatecznie statuetki otrzymali Sean Penn i Tim Robbins (którzy sami często reżyserują), na co sobie zresztą zasłużyli. Wysiłków scenarzysty i reżysera niestety nie doceniono już tak wysoko. Lwią część nagród odebrał "Powrót Króla", co wielu uważa, nie tylko znawców, za niezasłużony sąd. Rok wcześniej kompletnie zignorowano Martina Scorsese i jego "Gangi Nowego Jorku", które z dziesięciu nominacji nie dostały ani jednej nagrody. Ale staje się już niejako "nową tradycją", jakbyśmy zacytowali z kultowego "Misia", że filmy wybitne dostają jedynie nominację, zaś filmy przynoszące największe zyski otrzymują nagrody, by zarobić jeszcze więcej.

Eastwood w swych ostatnich filmach zdecydowanie zmienił ich wymowę. Dawniej usprawiedliwiały one przemoc. Teraz reżyser pokazuje nam drugą stronę medalu. Jego ostatnie obrazy przypominają przypowieści, które można odnieść do każdej epoki i każdego miejsca. Niezależnie od tego, czy jest to osada Big Whiskey na Dzikim Zachodzie, czy Dallas na kilka dni przed zabójstwem Kennedy'ego. Eastwood, podobnie jak grany przez niego dziennikarz w "Prawdziwej zbrodni" węszy nie za sensacją, a za niesprawiedliwością. Tak jak dąży do uniewinnienia niesłusznie skazanego na śmierć Murzyna, krytykując karę śmierci, tak i w innych filmach pokazuje nam, że prawda może mieć różne oblicza, zależne od punktu widzenia. Dlatego też w "Rzece tajemnic" próbuje nam przedstawić prawdę o bohaterach filmu w sposób obiektywny, ale ich odbiór i ocenę pozostawia nam, czyli widzom.

kwiecień 2004

Rzeka tajemnic 
Mystic River (2003) 
Reż: Clint Eastwood 
Wyk: Sean Penn, Tim Robbins, Kevin Bacon, Laurence Fishburne, Laura Linney 

ocena 4 

Brak komentarzy: