Szukaj na tym blogu

czwartek, 29 kwietnia 2004

Johnny English

James Bond w fasolowej wersji


Filmowi nie brakuje ani humoru, ani akcji. Bazuje on na koncepcie szarego pracownika agencji wywiadowczej, który zbiegiem okoliczności awansuje i od razu dostaje ważną misję. Agent ten od dawna marzył o czymś takim, dlatego podchodzi do tego z wielkim zapałem. Jego umiejętności i intelekt jednak nie powalają na kolana.

Scenarzystom dwóch ostatnich bondów najwyraźniej się nudziło w oczekiwaniu na dalszą część przygód agenta 007. Nie czekając więc na zlecenie producentów napisali scenariusz filmu, który miał być parodią Bonda. Zresztą całkiem nieźle im to wyszło. Nie brakuje tu motywów bondowskich, takich jak Aston Martin z gadżetami, Martini (a w tym wypadku Krwawa Mary) wstrząśnięte, nie zmieszane, czy sama muzyka orkiestrowa, nawiązująca w swym brzmieniu do filmów szpiegowskich.

Rowan Atkinson jako Johnny English śmieszy do łez. Jest to humor przeniesiony rodem z Jasia Fasoli, choć na szczęście nie aż taki odrażający. Bohater Atkinsona nabył ogłady towarzyskiej, choć nadal w wolnych chwilach w domu śpiewa pod prysznicem, czy ćwiczy ciosy karate do lusterka. Jego bohater ma wiele z nieudacznictwa Franka Drebina z serii "Nagiej Broni" a i niektóre gagi są wzorowane na tej serii. English zawsze jednak wychodzi z opresji obronną ręką, no i oczywiście spragniony sławy dba o dobre imię wywyższając się nad swojego asystenta.

Scenariusz ma dość oryginalne pomysły: pościg Astonem Martinem zawieszonym na lawecie, czy też ukazanie koronacji króla brytyjskiego, co zdarza się raczej rzadko w kinie, a tym bardziej w życiu. Dość ciekawie wypada też John Malkovich grający Francuza. Jego angielski z francuskim akcentem jest zabawnie sparodiowany.

Scena unieszkodliwienia złoczyńcy niestety rozczarowywuje, jest zbyt mało spektakularna jak na filmy tego typu. Mimo to zobaczenie Jasia Fasoli na tronie królewskim z koroną na głowie, jest dość zabawne. No i oczywiście te piosenki ABBY w wykonaniu Atkinsona... Film jest uroczą komedią, jakiej dawno nie miałem okazji obejrzeć.

kwiecień 2004

Johnny English 
Johnny English (2003) 
Reż: Peter Howitt 
Wyk: Rowan Atkinson, John Malkovich, Natalie Imbruglia, Ben Miller 

ocena 4 

Brak komentarzy: