Szukaj na tym blogu

wtorek, 4 lipca 2006

Kasyno

Raj utracony


Film ten potwierdza, że życie pisze czasem ciekawsze scenariusze od kina. Życie Franka "Lefty'ego" Rosenthala, aż się prosiło o opisanie. Ten były dyrektor kasyna Tangiers w Las Vegas zaczynał karierę od obstawiania wyścigów. Ponieważ miał licznych i słono opłacanych informatorów był prawie bezbłędny. Obdzwaniał po kolei miasta, by znać wszelkie możliwe zmienne mogące mieć wpływ na wynik meczu takie jak pogoda czy problemy osobiste gracza. Nigdy nie grał dla zabawy, grał jak chirurg. Ostatnią rzeczą jaką dopuszczał było szczęście, on nie liczył na szczęście, ale kalkulował jak matematyk każdą ewentualność. Zawsze uważał, że dzięki inteligencji i logice potrafi sobie poradzić z każdym problemem. Jedyny raz podjął ryzyko, gdy zakochał się w eks-prostytutce, i postanowił z nią ożenić. Jego przewidywalny i spokojny świat powoli zaczął się przewracać, równolegle do związanych z nim dziejów mafii w Las Vegas. I choć nie był on członkiem mafii, mając jednak kolegę gangstera o ambicjach Ala Capone'a, żone alkoholiczkę i problemy z komisją do spraw licencji, kres jego dni zbliżał się nieubłaganie. I gdyby nie przypadek, który ocalił mu życie, już dawno by nie żył. Jednak los chciał inaczej. Frank przeżył, za to mafia po wykryciu przecieku straciła swe wpływy w mieście.


Rosenthal nie chciał, by pisano książkę o jego życiu. Gdy się jednak dowiedział, że Scorsese planuje na jej podstawie nakręcić film w którym zagra Robert De Niro, jego ulubiony aktor z podziwianego obrazu "Chłopcy z ferajny" - zgodził się od razu, oczywiście pod warunkiem spotkania z De Niro. Autor książki Nicolas Pillegi musiał się bardzo sprężyć - końcowe rozdziały pisał, gdy ekipa zaczęła już zdjęcia do filmu! "

Kasyno" w istocie mogło by uchodzić za sequel wspomnianego obrazu: ten sam scenarzysta, reżyser, podobna ekipa, obsada, wreszcie sama historia jak i sposób jej opowiadania. Scorsese znów wrócił do gatunku który najlepiej mu wychodzi. Jednak takiej masy obrazów jeszcze nie nakręcił. Zdjęcia trwały ponad 100 dni, wiele sekwencji trwa zaledwie kilka sekund, a przecież wiadomo, że łatwiej kręcić dłuższe sceny. Do tego dochodzi mnóstwo zbliżeń i detali. Narratorem filmu jest De Niro i Pesci, którzy (Pesci jakby z grobu;) opowiadają historię swego życia i komentują wydarzenia z właściwym sobie temperamentem, słownictwem i poczuciem humoru. Raz tę harmonię zaburza narracja Franka Vincenta, co było zresztą zabiegiem celowym. Chronologia nie jest tutaj bardzo istotna, i choć reżyser stara się jej trzymać, to mamy tu sporo retrospekcji. Czasem, by wyjaśnić dogłębniej tło danej sceny mamy stopklatkę a narrator może nagadać się do woli skupiając wtedy całą uwagę na sobie. Mimo jednak długich narracji i trzygodzinnego metrażu film ogląda się bardzo szybko co jest zasługą sprawnego montażu i ogromnej ilości ujęć.

"Kasyno" nie tylko budżetem i ilością obrazów jest większe od swego "poprzednika", ale też historią, która dotyczy wyższego szczebla mafii. Również wręcz barokowy przesyt dekoracji w mieście, które choć nie posiada własnego stylu, gdyż wszystko jest dozwolone, to jednak jest niepowtarzalne. Feerie kolorów, neony, cudaczne ubrania i drogie samochody. Sam De Niro pojawia się w około 50 różnych garniturach, podobną ilością kreacji dysponuje Sharon Stone. Poza tym słowo "fuck" w różnych odmianach pojawia się w filmie aż 422 razy, średnio 2,4 raza na minutę.

Jednak najbardziej obok efektownych zdjęć zadziwiają genialne kreacje aktorskie. Prym wiedzie oczywiście De Niro, który wprawiony w tego typu role może grać je nawet na pół gwizdka, a i tak nikt tego nie zauważy. Jego sprawdzony kompan Joe Pesci, z którym zagrał także w "Prawie Bronxu" i "Wściekłym byku", jest prawie jak brat. Oboje świetnie znają swoje możliwości i potrafią do bólu wczuć się w swoje role. Pesci, który zwykle grywa w komediach stworzył tu kolejną kreację groźnego szaleńca, któremu lepiej zejść z drogi. James Woods w roli alfonsa to również sprawdzony patent. Jego histeryczne gesty, przekomarzanie się czy sam spacer po konfrontacji z Ace'em dowodzą jego zdolności aktorskich. Jednak to własnie Sharon Stone, która zdawało się już zawsze będzie grać w thrillerach erotycznych, wprawia w największy podziw. Kreuje postać dziką, niezależną, ale na swój sposób dziewczęcą i niewinną. Szaloną i nieobliczalną, ale umiejącą sobie podporządkować ludzi i manipulować nimi. Stone nie dała się zepchać w cień i walczy o swoje miejsce w kadrze dosłownie. Ex-prostytutka, matka, narkomanka, żona gangstera, alkoholiczka - czy aktorka może wymarzyć sobie lepszą rolę do zagrania?

W rolach dalszych pojawiają się komicy tacy jak Don Rickles, Kevin Pollak czy Alan King, w rolach zgoła odmiennych od dotychczasowych. Śmiertelnie poważni udowadniają, że aktor jest materią mogącą w odpowiednich rękach kształtować się zgodnie z wolą reżysera. By dodać filmowi autentyczności w epizodach pojawiają się ludzie, którzy w rzeczywistości żyją z zawodów takich jak krupier, czy policjant, zaś szefów obsadzono tradycyjnie... z ulicy. Atutem był odpowiedni wygląd i głos. I choć historię nieco zmodyfikowano zmieniając pewne wydarzenia, łącząc lub przeinaczając i zmieniając imiona bohaterów to nie można jej odmówić cienia autentyczności. Wszak wszystko zostało zarchiwizowane w dokumentach FBI.

Wielka opowieść o raju utraconym może jawić się jako zbyt wielka i przesadzona. Historia gangstera, który był zawsze ostrożny i kontrolował swoje życie, lecz popełnił błąd, gdy jedyny raz zaryzykował zakochując się może nie wyciska łez i nie każdy może się z nią utożsamić. Jednak warto obejrzeć ten film choćby ze względu na sposób opowiedzenia tej historii w typowym dla Scorsese stylu. Gdy Dante Ferretti spytał go, dlaczego Scorsese go zaangażował, skoro ten nic nie wie o mafii Scorsese mu odpowiedział - myślisz, że inni wiedzą więcej od ciebie? I to jest chyba szczególny talent, by opowiadać historie, o których się nie ma pojęcia w taki sposób, by ci których ona dotyczy byli stuprocentowo przekonani o jej autentyczności.

lipiec 2006

Kasyno 
Casino (1995) 
Reż: Martin Scorsese 
Wyk: Robert De Niro, Sharon Stone, Joe Pesci, Frank Vincent, Kevin Pollak, L.Q. Jones, Don Rickles 

ocena 5 

Brak komentarzy: